Po dwóch zwycięstwach z rzędu koszykarze Śląska zmierzą się w piątek we własnej hali z Kotwicą Kołobrzeg. To zespół, który w pierwszej rundzie udzielił wrocławianom srogiej lekcji koszykówki wygrywając 94:81.- Trzeba wziąć rewanż za zawstydzającą porażkę w Kołobrzegu. Tamtego wyniku nie można usprawiedliwić w żaden sposób, nie ma na niego wytłumaczenia. Po prostu nie powinniśmy byli przegrać w ogóle, a co dopiero tak wysoko – mówi Maciej Szlachtowicz, menedżer Śląska.
Wrocławianie są jednak w dobrej formie. Wygrali dwa ostatnie mecze, a Kotwicę podejmują na własnym parkiecie, gdzie są dużo groźniejsi niż w meczach wyjazdowych. - Jesteśmy na fali wznoszącej i bardzo cieszymy się, że udaje nam się wchodzić w dobry rytm, bo tak naprawdę od najbliższych spotkań zależy to, w którym miejscu tabeli będziemy się znajdować – dodaje Szlachtowicz.
Kotwica jest zespołem bardzo podobnym do Stabillu Jeziora Tarnobrzeg. Gra obu tych drużyn opiera się przede wszystkim na zawodnikach amerykańskich. W Kotwicy trzeba uważać na Jordana Callahana, Jessie Sapp’a, Terrella Parksa i Karrona Johnsona. Zwłaszcza tych dwóch ostatnich koszykarzy sprawiło wiele kłopotów Śląskowi w pierwszym meczu.
Pomimo to wrocławianie nie liczą na nic innego niż zwycięstwo w piątkowym meczu. Potencjał drużyny siedemnastokrotnych mistrzów Polski jest dużo większy niż zespołu, który okupuje przedostatnie miejsce w ligowej tabeli i do tej pory wygrał zaledwie trzy z czternastu spotkań.
Mecz Śląska z Kotwicą odbędzie się w piątek, 17 stycznia, o godzinie 19:30 w Hali Orbita.
(źródło: sportgame.com.pl)
SR/mic