Hiszpan Juan Calahorro, Słowak Robert Pich i Mateusz Machaj zostali nowymi zawodnikami Śląska Wrocław. Calahorro podpisał półroczny kontrakt, Machaj umowę na rok, a Pich na dwa lata.
Machaj trafił do Wrocławia na zasadzie wolnego transferu, a przez ostatnie 2,5 roku bronił barw Lechii Gdańsk i w tym czasie rozegrał 47 ligowych spotkań, w których zdobył 3 bramki. Wcześniej pomocnik grał także m.in. w Chrobrym Głogów i Lechu Poznań. Piłkarz pojawił się w klubie w piątek by przejść testy medyczne, ich wyniki były pozytywne i umowa została podpisana. To roczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny sezon. W Śląsku Machaj będzie grał z numerem 8.
Od tygodnia na testach we Wrocławiu przebywał za to Calahorro i klub zdecydował się na podpisanie z nim umowy na pół roku z opcją przedłużenia o sezon, a następnie o kolejny rok. Hiszpan ma 25 lat i może grać na pozycji środkowego obrońcy lub defensywnego pomocnika. Ostatnio bronił barw hiszpańskiego Alcoron, a wcześniej także Realu Betis, Alcala i Xerez.
Na zasadzie transferu definitywnego z MSK Żyliny przychodzi do Śląska Słowak Robert Pich. Zawodnik ma 25 lat i występuje na obu skrzydłach pomocy, może także grać w ataku. Przez ostatnie cztery sezony był podstawowym zawodnikiem czołowego klubu słowackiej ekstraklasy MSK Żylina, z którym wywalczył mistrzostwo i wicemistrzostwo kraju oraz Puchar Słowacji.
W obecnym sezonie w 18 ligowych meczach strzelił siedem bramek i zanotował trzy asysty, a w sześciu spotkaniach kwalifikacyjnych do Ligi Europejskiej zaliczył po trzy gole i asysty. W poprzednim sezonie zanotował w ekstraklasie słowackiej w 33 meczach aż 10 goli i 5 asyst. Dwukrotnie zagrał też z MSK Żylina w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Łącznie w 139 występach w słowackiej lidze zdobył 38 bramek i zanotował 14 asyst. - To będzie bardzo duże wzmocnienie naszego klubu. Robert od dwóch lat jest w dziesiątce najlepszych piłkarzy ligi słowackiej, ma też spore doświadczenie na arenie europejskiej. Daje nam spore możliwości gry w ofensywie - uważa trener Śląska Stanislav Levy.
Prezes klubu Paweł Żelem przyznał, że nad transferem pracowano od ponad miesiąca, bowiem piłkarz miał jeszcze półroczny kontrakt ze swoim poprzednim klubem, który nie chciał go puścić. – Ostatecznie udało nam się dojść do porozumienia ze Słowakami na korzystnych dla Śląska warunkach. Pich to uniwersalny gracz, który może zagrać na skrzydle, jak i stanowić alternatywę dla Marco Paixao w ataku - dodaje Żelem. W sobotę półroczny kontrakt z drużyną podpisał także czeski pomocnik Lukas Droppa.
mic
