Piłkarze ręczni Śląska Wrocław wygrali we własnej hali z zespołem Zagłębia Sosnowiec 33:18 (13:12) w meczu siedemnastej kolejki grupy B 1. ligi. Wrocławianie z dorobkiem 33 punktów prowadzą w tabeli.
O pierwszej połowie tego spotkania podopieczni trenera Aleksandra Malinowskiego chcieliby chyba jak najszybciej zapomnieć. Śląsk, który jest uważany za głównego faworyta do awansu, nie był sobie w stanie poradzić sobie z twardo grającymi w obronie rywalami i po 20. minutach Zagłębie sensacyjnie prowadziło 10:7.
Szczypiorniści z Sosnowca, którzy nadal walczą o utrzymanie, nie przestraszyli się faworyzowanych rywali i zagrali bardzo odważnie, zaskakując wrocławian szybko wyprowadzanymi atakami. Zawodnicy Śląska dopiero w końcówce uporządkowali grę i po trafieniu Bartłomieja Koprowskiego udało im się doprowadzić do remisu (11:11), a na przerwę schodzili, prowadząc 13:12.
Po zmianie stron Zagłębie nadal dotrzymywało kroku rywalom i w 38. minucie na tablicy wyników widniał remis (18:18). Wtedy jednak szkoleniowiec Śląska zaczął rotować składem, a z gości „uszło powietrze”. Znakomicie w bramce Śląska spisywał się także Julien Philippe i Śląsk powoli zaczął powiększać przewagę. Na 10. minut przed końcem meczu wrocławianie wygrywali 28:18 i stało się jasne, że nic złego już im się stać nie może.
W kolejnym meczu wrocławianie zagrają na wyjeździe z drużyną MKS Kalisz.
Śląsk Wrocław – Zagłębie Sosnowiec 33:18 (13:12).
Śląsk: Schodowski, Philippe – Ścigaj 12, Koprowski 5, Płonka 4, Miszka 4, Herudziński 3, Nowak 3, Krupa 2, Jarowicz, Baran, Wróblewski.
Zagłębie: Wnuk, Opoka – Szeląg 4, Fidyt 4, Kulka 3, Sieczka 3, Strużyna 3, Jankowski 1, Przybyła, Mętel, Orłowski.
mic