Początek spotkania należał do wrocławianek, które po trafieniach Agnieszki Śnieżek, już po czterech minutach prowadziły 5:0. Lublinianki poprawiły jednak obronę i po rzucie z dystansu Oliwii Tomiałowicz doprowadziły do wyrównania (5:5). Od tego momentu żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie znaczącej przewagi, a po 10. minutach AZS prowadził 18:16.
Kolejne odsłony spotkania także okazały się bardzo wyrównane. W trzeciej kwarcie drużynie gości udało się co prawda odskoczyć na pięć punktów (38:33), ale wtedy ciężar gry wzięły na siebie Jhasmin Player oraz Adrianne Ross i na tablicy wyników ponownie pojawił się remis (44:44).
Sześciomiesięczny Kazik zalicza pierwszy mecz @SlezaWroclaw Póki co , podoba się;) #tblk pic.twitter.com/dwit3zzvdZ
— Piotr Gładczak (@gladysh13) luty 14, 2015
W ostatnich dziesięciu minutach na parkiecie trwała zażarta walka o każdą piłkę. Na 40 sekund przed końcem spotkania AZS prowadził 61:60, ale wtedy trafieniem z wyskoku popisała się Chineze Nwagbo, chwilę później 3 punkty z rzutów wolnych zdobyła Jhasmin Player i choć trafiła także Jessica Dulęba, to na 10 sekund przed końcową syreną Ślęza prowadziła 65:63, by ostatecznie wygrać 67:63.
Wrocławianki zrobiły kolejny krok na drodze do awansu do fazy play-off. Do końca rundy zasadniczej pozostały już tylko cztery mecze, a w kolejnym spotkaniu Ślęza zagra na wyjeździe z Artego Bydgoszcz.
Ślęza Wrocław – Pszczółka AZS UMCS Lublin 67:63 (16:18, 17:14, 13:14, 21:17).
Ślęza – Leciejewska 4, Mistygacz 0, Nwagbo 11, Czarnecka 0, Głocka 0, Player 21, Pawlak 10, Śnieżek 12, Ross 9.
Pszczółka – Kotnis 8, Witkoś 0, Morawiec 5, Bejtic 2, Bussie 8, Taylor 8, Robinson 20, Dulęba 2, Tomiałowicz 10.