Początek meczu należał do gospodyń, które dzięki znakomitej grze m.in. Renee Taylor szybko wyszły na dziewięciopunktowe prowadzenie. Wrocławianki dopiero po dłuższej chwili opanowały nerwy, poprawiły obronę i powoli zaczęły odrabiać straty. Po rzutach z dystansu Pauliny Pawlak i Magdaleny Leciejewskiej wrocławianki po 10. minutach przegrywały już tylko 18:19.
W drugiej kwarcie wynik długo utrzymywał się na granicy remisu. Po trafieniu Jhasmin Player Ślęza wyszła co prawda na skromne, trzypunktowe prowadzenie (33:30), ale wystarczyła chwila dekoncentracji i rywalki ponownie odskoczyły, tym razem na siedem „oczek” (42:35).
Po zmianie stron drużyna Basketu kontrolowała już wydarzenia na parkiecie stopniowo powiększając swoją przewagę. Na nic zdały się przerwy brane na żadanie trenera Ślęzy Krzysztofa Szweja i akcje Adrianne Ross, która w pewnym momencie zdobyła sześć punktów z rzędu. Po trzech kwartach wrocławianki przegrywały 47:64.
W ostatnich 10. minutach zespół z Konina utrzymywał bezpieczną, kilkunastopunktową przewagę i ostatecznie wygrał 82:66.
Przegraliśmy 66:82. Rywalki były po prostu lepsze, ale to my wciąż mamy szansę na play-offy. Walczymy dalej! http://t.co/Bg1hUtWeQo
— 1 KS Ślęza Wrocław (@SlezaWroclaw) luty 25, 2015
W kolejnym meczu wrocławianki zmierzą się na wyjeździe z Energą Toruń. To spotkanie rozpocznie się w środę, 4 marca, o godz. 19.00.
Chemat Basket Konin – Ślęza Wrocław 82:66 (19:18, 23:17, 20:15, 18:19).
Basket – Ellenberg 24, Brown 22, Taylor 19, Urbaniak 11, Kaja 6, Płóciennik, Dąbek, Durak, Visgaudaite, Baletić.
Ślęza – Ross 22, Player 16, Pawlak 11, Leciejewska 7, Głocka 6, Nwagbo 2, Śnieżek 2, Mistygacz, Czarnecka.