Debiut w Lidze Mistrzyń nie jest dla wrocławianek udany. Podopieczne trenera Tore Aleksandersena w trzech dotychczas rozegranych spotkaniach nie ugrały nawet seta i bez zdobyczy punktowej zamykają tabelę grupy D.
O ile w rywalizacji z Eczacibasi Stambuł i Volero Zurych nikt nie oczekiwał cudów, o tyle w grudniowym meczu z Omiczką Omsk kibice mogli mieć nadzieję, na sprawienie przez Impel niespodzianki. Tym bardziej, że zespół z Rosji przeżywał w tym sezonie kłopoty finansowe i nie jest już tak mocny jak w ubiegłym roku.
Niestety Impel przegrał 0:3, choć zdaniem trenera Omiczki Zorana Terzica wrocławska drużyna nie pokazała wszystkich swoich atutów i nie zagrała na swoim normalnym poziomie. – W rewanżu oczekuję trudnego pojedynku, ponieważ uważam, że tym razem Impel zaprezentuje lepszą siatkówkę i zmusi nas do jeszcze większego wysiłku – mówił po grudniowym meczu szkoleniowiec rosyjskiego zespołu.
Niestety w ostatnim czasie wrocławianki nie są w stanie utrzymać równej formy. W pierwszym spotkaniu w 2015 r. Impel bez większych problemów wygrał na wyjeździe z Developres SkyRes Rzeszów 3:0, by tydzień później w bardzo słabym stylu przegrać w Sopocie z Atomem 0:3.
W daleką podróż do Omska wrocławianki wyruszyły wczoraj o godz. 15.00, a na miejsce dotarły dziś po godz. 2.00 w nocy. Po odpoczynku czeka je trening w hali, a w środę mecz, który rozpocznie się o godz. 14.00 polskiego czasu.