Najwybitniejszy malarz Dolnego Śląska
Michael Willmann urodził się w 1630 roku w Królewcu, w rodzinie artysty Christiana Petera. Ojciec był zresztą jego pierwszym nauczycielem sztuki. Młody Willmann marzył, aby dotrzeć do uwielbianego Rembrandta van Rijna, ale pieniędzy wystarczyło jedynie na podróż do Amsterdamu i studiowanie prac Rembrandta z zakupionych rycin. Praca nie poszła na marne. Kopiując uczył się techniki, potem stworzył własny, charakterystyczny styl.
Podróżował, bo wówczas nie było lepszej lekcji życia i sztuki. Do trzydziestki odwiedził m.in. Polskę i Czeską Koronę. Na zaproszenia opata Arnolda Freibergera z Lubiąża przybył na Dolny Śląsk i najpierw rozpoczął tu pracę, potem osiedlił się na stałe i założył rodzinę, by wreszcie zmienić wyznanie z ewangelickiego na katolickie. I przez kolejnych czterdzieści lat związał się już ze Śląskiem.
Kurator wystawy „Michael Willmann. Opus magnum” Piotr Oszczanowski (jednocześnie dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu) podkreśla, że bohater wystawy był najwybitniejszym malarzem, jaki kiedykolwiek żył i tworzył na terenie Dolnego Śląska.

Willmann. Opus magnum. Wystawa w Pawilonie Czterech Kopuł
Wystawa Pawilon Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej
100 arcydzieł Michaela Willmanna
Na wystawie obejrzymy 100 dzieł i to jedna trzecia całego dorobku artysty. Przygotowanie wystawy zajęło ponad dwa lata, a dzieła wypożyczono m.in. z kościołów warszawskich, śląskich. Po raz pierwszy w całości zaprezentowane zostały prace Willmanna z klasztoru cystersów w Krzeszowie (stacje drogi krzyżowej), a dzięki zabiegom wrocławskich muzealników udało się także uratować zespół pięciu malowideł ze stropu pałacu opatów lubiąskich w Moczydlnicy Klasztornej.