To nie tylko wystawa pracowni architektonicznej (a w historii Muzeum Architektury wyróżniano w ten sposób wiele ważnych firm, m.in. norweską Snøhettę odpowiedzialną za projekt słynnej Den Norske Opera & Ballett w Oslo), ale też opowieść o tym, jak w ostatnich trzydziestu latach, po transformacji ustrojowej zmieniało się oblicze polskiej architektury.

Wystawa: „Mnie tu nie ma” ludzki wymiar architektury
Wystawa Muzeum Architektury we Wrocławiu
Pracownia w nowym ustroju
Właśnie w 1986 roku we Wrocławiu absolwenci wydziału architektury Politechniki zakładają prywatną pracownię. Dziś Dorota Jarodzka-Śródka i Kazimierz Śródka wciąż uważają, że to była misja. – Zawód architekta i jego społeczną odpowiedzialność od początku traktowaliśmy bowiem bardzo poważnie – przyznają zgodnie. I dodają, że zawsze wierzyli, iż architektura ma sens wtedy, gdy projekt został zrealizowany, a przestrzeń tętni życiem, choć ich, architektów, już tam nie ma.
Stąd zresztą tytuł wystawy „Mnie tu nie ma”, choć paradoksalnie, w myśl łacińskiej sentencji „Non omnis moriar”, o artyście świadczy jednak jego dzieło. W tym przypadku, budynki, które mijamy we Wrocławiu, m.in. znany wszystkim Renaissance Building Center u zbiegu ulic Mikołaja i Kiełbaśniczej, Ogrody Hallera i Olimpia Park.
Różnorodne projekty
Na trwającej od 16 czerwca do 6 września wystawie obejrzymy projekty Archicomu od pierwszych planów (zespołów domów jednorodzinnych w Prochowicach i Strzelinie), poprzez innowacyjne na polskim rynku projekty budowy lub modernizacji siedzib komercyjnych banków i śmiałe adaptacje historycznych kamienic, po wierne modernistycznym ideom wielkie i kameralne założenia osiedlowe.
Najlepiej kojarzymy, z pewnością, Renaissance Business Centre, bo zdążył się już wpisać w przestrzeń ulicy Mikołaja. Ale zainteresowanym architekturą podobają się też m.in. Lofty Platinum (znajdują się na terenie dawnej destylarni braci Wolffów).
Jak pokazać na wystawie architekturę? Poprzez fotografie gotowych inwestycji, ukończone i te niezrealizowane projekty, ale też multimedialne instalacje, filmy, animacje i dźwięki. Wreszcie wypowiedzi założycieli Archicomu i ekspertów, m.in. historyka sztuki Rafała Eysymontta, czy historyczki architektury Anny Cymer.
Wokół wystawy zaplanowano spotkania, debaty, wycieczki, podczas których obejrzymy budynki.