Aby śpiewać covery trzeba mieć odwagę. Można z nich zrobić kopie oryginału, albo od oryginału trochę odejść na rzecz artystycznej swobody, choć pozostawić rzeczy najbardziej charakterystyczne. Jacek Zawadzki należy do tych, którzy wolą tworzyć po swojemu. Może dlatego jego wersje klasycznych utworów Okudżawy, czy Wysockiego brzmią tak autentycznie, jakby śpiewano nam je w czyimś domu przy mocno osłodzonej herbacie z konfiturami i kieliszku czystej.
Zawadzki jest aktorem, który współpracował z zespołami z całego świata, ale najsilniej pozostał związany z Instytutem Grotowskiego, czy poznańskim Teatrem Biuro Podróży. No i Zawadzki jeszcze muzykuje. A może należałoby powiedzieć, na szczęście jeszcze muzykuje, bo dzięki temu publiczność ma szansę zobaczyć go w jeszcze innej roli. Mocno nacechowanej emocjonalnie, bo interpretacje klasycznej piosenki (także piosenki aktorskiej) są zaśpiewane przejmująco. Warto się o tym przekonać w czwartek na koncercie w Sanatorium Kultury (w Przejściu Garncarskim 2) - aktorowi towarzyszyć będą muzycy Justyna Jakubiak i Konrad "Kret" Podlawski. Start o 19.00. Bilety kosztują 10 zł.