Plakat festiwalowy autorstwa kolektywu Malleus Rock Art Lab z Włoch
- Liczymy na to, że Asymmetry zaskoczy widzów dobrą atmosferą, muzyką i wysoką jakością-dodaje szef organizowanej od pięciu lat inicjatywy. Nie kryje także, że festiwal jest imprezą przeznaczoną dla koneserów muzyki postrockowej, a więc dość niewielkiej, ale wyjątkowo wiernej grupy fanów, których populacja nie zmalała w ciągu ostatnich lat, w tym na fali kryzysu. Tegoroczna odsłona Asymmetry różni się od poprzednich niemal wyłącznie miejscem. –Można powiedzieć, że stał się festiwalem wędrującym-żartuje Robert Chmielewski.- Po "Firleju" i Browarze Mieszczańskim teraz przeniesiony został w przestrzeń Hali Stulecia.
Melvins Lite ze Stanów Zjednoczonych zagrają 4 maja/fot. Mat. prasowe
Na bywalców czekają nie tylko koncerty (scena muzyczna), ale także tzw. Konwent Asymmetry, branżowe spotkania menadżerów, dyrektorów festiwali i, co ważne, publiczności, czyli ludzi zainteresowanych muzyką. Udział wezmą decydenci m.in. z Hiszpanii, Estonii, Mołdawii, Rosji, Ukrainy. –Zależało nam na tym, by strony dyskusji po poznaniu się zechciały ze sobą współpracować, aby, na przykład, festiwale wschodnioeuropejskie mogły liczyć na pomoc zachodnich partnerów w promowaniu swoich imprez-ma nadzieję Robert Chmielewski.
Norweska grupa Shining na scenie Hali Stulecia już 3 maja/fot. Mat. prasowe
Ale najważniejsza częścią piątego Asymmetry Festival będą koncerty. W Hali Stulecia pokażą się m.in. Agalloch (2 maja).-To fantastyczny amerykański zespół łączący tradycyjne brzmienie z USA z tradycją black metalu-opowiada szef Asymmetry. Będzie norweski Mayhem (2 maja), czy Shining (3 maja) z tego samego kraju. –Lubią o sobie mówić, że miksują metal z jazzem, więc sprawdzimy, jak to zabrzmi-dodaje Chmielewski. Ostatniego wieczoru festiwalu zagra Melvins Lite, który znalazł się u zarania grunge'u i wciąż daje fantastyczne koncerty na żywo. –To wymarzona grupa, bo staramy się zapraszać artystów-protoplastów konkretnych gatunków muzycznych-podkreśla Robert Chmielewski.
Oprócz koncertów i paneli dyskusyjnych szykują się jeszcze wystawy fotografii, w tym słynny cykl "Cardiff po zmroku" Macieja Dakowicza, który wywołał w Anglii spory skandal. Autor sfotografował balangowiczów w angielskim mieście w sobotni wieczór. Nie wahał się nadać swoim pracom nie tylko dokumentalnego, ale i mocno ironicznego charakteru. Wernisaż 26 kwietnia w "Firleju" o godz. 18.00.
Asymmetry Festival potrwa od 2-4 maja. Wszystkie szczegóły na temat wydarzeń znaleźć można na stronie organizatorów.
Magdalena Talik