Kapelusz słomkowy i kurtka przeciwdeszczowa to może niezbyt popularne połączenie, ale dzisiaj na wrocławskim Rynku obrazek był to nierzadki. A złożyły się na to dwie przyczyny - kolorowy Marsz Kapeluszy w wykonaniu Seniorów i słota. Deszcz na szczęście nie przeszkodził w uroczystych obchodach tegorocznych Dni Seniora. W tych dniach Wrocław należy do osób starszych, ale, co podkreślano na każdym kroku, młodych duchem! Pani Maria (imponujący, jasnosłomkowy kapelusz ze świeżymi kwiatami przepasanymi atłasową szarfą) przyjechała do Wrocławia aż z Kołobrzegu. Co prawda, jak mówi, może zawsze tu przyjechać, bo czeka na nią bliska rodzina, ale w tym roku celowo tak wybrała datę pobytu we Wrocławiu, aby móc wziąć udział w Marszu Kapeluszy. Nie żałuje, choć śmieje się, że syn dzwonił, aby wracała nad morze, bo tam dziś lepsza pogoda. Bliżej na wrocławski Rynek miał pan Zbyszek z Dobroszyc (słomkowy kapelusz z małym rondem, kolorowy znaczek obchodów Dni Seniora w klapie marynarki). - To dla nas wszystkich oddech od codzienności, często niestety trudnej i smutnej. Ale dziś chcemy się bawić i myśleć tyko o pozytywnych stronach życia. Seniorzy kochają ruch i taniec. Energii, jaką prezentowali przy muzyce na żywo (koncert Trubadurów), mógłby im pozazdrościć niejeden młodzian. Wiwat, Seniorzy! pwProgram atrakcji podczas Dni Seniora <kliknij>