To już kolejne wystąpienie Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich wobec kolejnych rasistowskich incydentów, w których ofiarami są studenci zza granicy. Przed rokiem rektorzy pisali o narastającym zjawisku mowy nienawiści, a wiosną tego roku zwracali uwagę na coraz częstsze akty agresji wobec obcokrajowców. Kilka dni temu znowu zwrócili uwagę na to zjawisko.
Apel w tej sprawie umieściły na swoich stronach także wrocławskie uczelnie, m.in. Uniwersytet Przyrodniczy i Uniwersytet Medyczny.
- Do tej pory nie mieliśmy sygnałów o atakach o podłożu rasistowskim na studentów naszej uczelni - mówi prof. Józef Sowiński, prorektor UP ds. studenckich i edukacji. - Jednak nie można lekceważyć sytuacji, do których doszło między innymi w Białymstoku, czy w Bydgoszczy, gdzie studenci zostali pobici tylko z powodu koloru skóry. Musimy im zapobiegać zanim do nich dojdzie.
W akademikach Uniwersytetu Przyrodniczego mieszka pół tysiąca studentów zza granicy (także z indeksami innych uczelni). Największa grupa to Ukraińcy. Na Politechnice Wrocławskiej w tym semestrze studia rozpoczęło ponad 600 obcokrajowców. Od kilku lat największe grupy cudzoziemców z indeksami uczelni pochodzą z Ukrainy i Indii. Wśród nowych studentów po raz pierwszy znaleźli się młodzi ludzie z Kataru i Gwatemali. Oprócz tego na Politechnice w tym semestrze w ramach międzynarodowych programów stypendialnych kształci się około trzystu osób.
Prof. Józef Sowiński twierdzi, że problemy związane z różnicami międzykulturowymi to efekt braku otwartości. - Na Uniwersytecie Przyrodniczym staramy się na różne sposoby angażować studentów spoza Polski w różnego rodzaju inicjatywy, które służą między innymi upowszechnianiu wiedzy na temat ich kultur - mówi.
Joanna Śmiech, liderka uczelnianego klubu Erasmus Student Network, podkreśla, że obcokrajowcy przyjeżdżający na studia w ramach programu Erasmus, nie są pozostawiania sami sobie. - Mogą liczyć na naszą pomoc w każdej sprawie, organizujemy wspólne wyjazdy integracyjne, spotkania świąteczne. Staramy się także, aby aktywnie brali udział w życiu uczelni. Na przykład, studenci z zza granicy biorą udział w pracy Rad Mieszkańców uczelnianych akademików. W ramach akcji Erasmus in Schools odwiedzają podstawówki, gdzie opowiadają o swoich krajach, zwyczajach. To także sposób na wzajemne poznawanie się - dodaje Joanna Śmiech.