Wrocławscy radni poparli w czwartek porozumienie zawarte przez miasto i przedstawicieli Zygmunta Solorza w sprawie przejęcia piłkarskiego Śląska Wrocław. Władze stolicy Dolnego Śląska przyznawały wcześniej, że bez tego ruchu piłkarski klub mógłby upaść. Za uchwałą głosowało 24 radnych, pięciu było przeciw, a pięciu wstrzymało się od głosu. Przeciw zagłosowali radni PiS. Tym samym Rada Miejska przyjęła uchwałę zabezpieczającą w przyszłorocznym budżecie kwotę 18 mln zł, umożliwiającą skarbnikowi złożenie kontrasygnaty pod porozumieniem – miasto Wrocław stanie się głównym akcjonariuszem piłkarskiego Śląska Wrocław.
- Jeśli chodzi o budowanie Śląska, to tak naprawdę miasto nie posiada żadnej sensownej strategii. Nie ma wieloletniego planu budowania potęgi klubu. Nie ma wizji i pomysłów - komentowała Mirosława Stachowiak-Różecka, radna Prawa i Sprawiedliwości.
Radni wytknęli radnej PiS, że kilkanaście miesięcy temu apelowała do prezydenta Dutkiewicza, aby miasto wzięło na siebie pełną odpowiedzialność za klub.
Renata Granowska, szefowa klubu radnych Platformy Obywatelskiej zapowiedała, że w jej klubie nie będzie obowiązywała podczas głosowania, każdy zdecyduje według własnego sumienia. - Śląsk jest wielki, ale dużo kosztuje. Jesteśmy z klubem, ale i za klubem – podkreślała Granowska. – To ulga, że wyszliśmy z patowej sytuacji. Teraz wszyscy oczekujemy rozwagi i ostrożności w zabezpieczeniu Śląska w przyszłych umowach.
Rafał Czepil z PiS stwierdził: - Mam wrażenie, że te 18 mln zł to gaszenie pożaru. Że podejmujemy doraźne działanie. Gdyby choć złotówka z tego szła do kasy klubu i na szkolenie młodzieży.
Ostro odpowiedziała mu Renata Granowska z PO: - Nie wiesz o czym mówisz. We Wrocławiu na boiskach na Polach Marsowych i w kilku innych miejscach biega ponad 3,5 tysiąca dzieci z logo Śląska na czapkach i koszulkach. To nie prawda, że żadne pieniądze nie idą na szkolenie młodzieży.
Sam magistrat natomiast jest już przygotowany do przejęcia klubu. – W tegorocznym budżecie zapewniono pieniądze na podwyższenie kapitału akcyjnego sportowej spółki. Te pieniądze pozwolą na wykup akcji i mogą być przeznaczone na ewentualne dokapitalizowanie klubu – mówi portalowi www.wroclaw.pl skarbnik miasta Marcin Urban.
Po wykupieniu akcji miasto stanie się faktycznym właścicielem klubu i jak podkreślają w magistracie – sytuacja stanie się bardzo komfortowa. – Do tej pory główny ciężar finansowania Śląska spoczywał na mieście (budżet klubu to także pieniądze m.in. od sponsorów i praw do transmisji spotkań – red.), ale byliśmy mniejszościowym właścicielem klubu i mieliśmy ograniczone możliwości zarządzania. Teraz sytuacja zmieni się diametralnie. Choć tak jak wcześniej będziemy finansować klub, to będzie on własnością wrocławian, będziemy mogli podejmować decyzje i zacząć skuteczne rozmowy z inwestorami i sponsorami – podkreśla sekretarz miasta Włodzimierz Patalas.
To, ile dokładnie miasto zapłaci za akcje, dowiemy się, gdy szczegółową ich wycenę dokona firma doradcza Deloitte, bądź inna firma wskazana przez spółkę Solorza i gminę Wrocław. Według wstępnych szacunków będzie to ok. 4 mln zł. Jeśli rzeczoznawca wyceni akcje o więcej niż 10 proc. od szacunkowej kwoty, do transakcji nie dojdzie.
W zawartym porozumieniu rozwiązano także całkowicie osobną kwestię, a mianowicie sprawę działki przy Stadionie Wrocław, za którą należącą do Solorza spółka Polsat Nieruchomości domagała się od Śląska Wrocław zwrotu blisko 30 mln zł. Ostatecznie uzgodniono, że władze stolicy Dolnego Śląska zwrócą ok. 18 mln zł, która to kwota jest średnią dwóch sporządzonych wcześniej przez rzeczoznawców majątkowych wycen, pomniejszoną o sumy związane ze zwrotem nakładów poniesionych przez miasto. Zwrot nastąpi po sprzedaży działki przy stadionie, jednak nie później niż do końca listopada 2014 roku.
Władze Wrocławia zabezpieczyły się w porozumieniu także przed roszczeniami ze strony podwykonawców Polsat Nieruchomości. Jeśli z ich strony nastąpią jakiekolwiek roszczenia wobec miasta Wrocław czy klubu Śląsk, które Wrocław bądź klub będą musiały zapłacić, to Polsat Nieruchomości zobowiązał się, że to roszczenie pokryje z własnych środków.
Co czeka klub po przejęciu przez miasto? Intencją prezydenta Rafała Dutkiewicza jest wprowadzenie do spółki mniejszościowych akcjonariuszy, a w dalszej perspektywie znalezienie stabilnego inwestora, który zostanie samodzielnym właścicielem Śląska. Prezydent zapowiedział jednak, że Wrocław chce zachować tzw. złotą akcję, która pozwoli miastu zająć stanowisko w najważniejszych kwestiach dotyczących klubu.
Umowa w sprawie przejęcia klubu piłkarskiego Śląsk Wrocław przez miasto - pdf (kliknij, aby pobrać).
Maciej Nowaczyk, Michał Ciepielski