- Gdy wychodziłam wczoraj (9 czerwca 2020 r.) z pracy otrzymałam od nieznajomego mężczyzny informację, że w zaroślach przed budynkiem Straży Miejskiej Wrocławia przy ul.Wysokiej znajduje się królik. Początkowo myślałam, że żartuje, jednak w wysokiej trawie znalazłam z koleżanką przestraszonego królika miniaturę, tzw. „baranka” - relacjonuje jedna ze strażniczek.
Nie wiadomo czy ktoś zostawił królika w trawie, czy długouchy sam może dał drapaka i udał się na posterunek. Grunt, że jego przygoda zakończyła się bezpiecznie. W tej chwili przebywa we wrocławskim schronisku dla bezdomnych zwierząt, gdzie trafił na kwarantannę. Jeżeli w najbliższych dniach znajdzie się jego właściciel, znajdzie swojego królika w schronisku przy ulicy Ślazowej.
- Królika jeszcze u nas nie było. Ale zdarzały się inne zwierzęta. Np. młody sokół pustułka, który wypadł z gniazda na Kościele Garnizonowym. Dwa lata temu był też wąż, na szczęście niejadowity. Gatunek węża rozpoznała wówczas jedna z naszych strażniczek i udało się pomóc zwierzęciu – mówi Waldemar Forysiak, rzecznik wrocławskiej Straży Miejskiej.
Od grudnia 2019 roku we Wrocławiu działa Animal Patrol – specjalnie przeszkolony i wyposażony patrol Straży Miejskiej. Wzywany jest przede wszystkim w przypadkach potrzeby pomocy dzikim zwierzętom, takim jak sarny, lisy czy ptaki. Zdarzenia takie zgłaszamy Straży Miejskiej pod numerem 986. (Więcej informacji na temat Animal Patrol znajdziecie na stronie Straży Miejskiej.) Rannym zwierzakom domowym pomaga pogotowie dla zwierząt, działające przy schronisku przy ul. Ślazowej 2. Można je wezwać pod numerem telefonu 501 334 268.
Jak poinformowano nas w schronisku, po królika nikt jeszcze się nie zgłosił. Zwierzę czeka na badanie weterynaryjne. Jest kolejka, ponieważ zaczął się sezon i w schronisku pojawiła się znaczna liczba małych kociąt. Chętni na ich adopcję mogą się zgłaszać do schroniska. Dobrze, aby mieli w domu osiatkowane okna i balkon - małe kocięta będą wtedy bezpieczne.
