Ekspertyzy specjalistów z zakresu budownictwa są alarmujące. W kilku miejscach budynek przy ul. Wita Stwosza jest w takim stanie, że istnieje zagrożenie katastrofą budowlaną. - Od lat budynek wymaga generalnego remontu, od zawilgoconych piwnic, po dach, którego funkcję pełnią deski pokryte papą - mówi Marek Puchała, dyrektor BWA Awangarda.
O koniecznej przeprowadzce galerii napisała „Gazeta Wyborcza Wrocław”.
Sztuka na ruinach
Galeria, jedno z najważniejszych miejsc prezentacji sztuki współczesnej we Wrocławiu, od ponad pół wieku zajmuje obiekt, który powstał na ruinach XVIII-wiecznego pałacu Hatzfeldów. Gmach zaprojektował sławny architekt Carl Gotthard Langhans.
Do 1945 r. budynek kilkukrotnie zmieniał właściciela i funkcje. Podczas oblężenia miasta został poważnie uszkodzony, proces degradacji pogłębiła powojenna rozbiórka wrocławskich budowli, z których cegły szły na odbudowę Warszawy. Kilkukrotnie przymierzano się do odbudowy gmachu. Ostatecznie do ocalałego portalu, pozostałości wnętrz dobudowano pawilony, w których prezentowane są wystawy.
Marek Puchała: - Budynek wymaga nie tylko remontu, ale ogólnej, znaczącej przebudowy tak, aby można było w nim prezentować współczesną sztukę. Dzisiaj o skali niezbędnych zmian jeszcze trudno opowiadać.
Sztuka na dworcu
W dotychczasowej siedzibie przy Wita Stwosza zorganizowana zostanie jeszcze jedna wystawa. Potem BWA Awangarda zmieni adres - przeniesie się na Dworzec Główny PKP. Budynek przed wrocławską częścią mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 roku przeszedł gruntowny remont. Już wtedy część przestrzeni projektowano z myślą o prezentacji w nich sztuki. BWA Awangarda zajmie ok. 1000-1200 m. kw.
- Nie wprowadzimy się tam z marszu, tę przestrzeń także musimy zaadaptować do naszych potrzeb - mówi dyrektor BWA Awangarda. – Dzisiaj jeszcze nie wiadomo, jak długo zostaniemy w budynku dworca.
