- Konstrukcja naszego mostu jest dość skomplikowana, mamy do wykorzystania prawie czterysta śrub – mówił Marco Teichgraeber, kapitan reprezentacji Politechniki Wrocławskiej ze Studenckiego Koła Naukowego Młodzi Mostowcy.Wrocławianie mieli dodatkowo utrudnione zadania. Elementy ich mostu przyjechały do Wrocławia dopiero w piątek przed południem, kiedy Studencki Konkurs Mostów Stalowych już się rozpoczął. Inne ekipy mogły w czwartek sprawdzić, czy mają wszystkie części i je skręcić.To już trzecia edycja imprezy, w dwóch poprzednich triumfowały ekipy z Politechniki Śląskiej, której reprezentacja w tym roku nie przybyła.Ostatecznie w zawodach wystartowało sześć zespołów z politechnik w Gdańsku, Białymstoku, Krakowie, Rzeszowie, Wrocławiu oraz Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technicznego w Szczecinie.- Po ocenie samych projektów, czyli pierwszym etapie konkursu, było dziewięć zespołów. Jednak firmy, które przygotowywały elementy metalowe ich konstrukcji w ostatniej chwili się wycofały – mówi Anna Tabor z Uczelnianej Organizacji Studenckiej Aktywni Budowniczy, która zorganizowała imprezę. - Nie byliśmy w stanie w tak krótkim czasie znaleźć firm, które nieodpłatnie przygotują elementy mostów. Wielka szkoda – dodaje niepocieszona.
Poważny sprawdzian konstruktorów
Ale wrocławską imprezę docenia prof. Jan Biliszczuk, szef komisji konkursowej, projektant Mostu Rędzińskiego, najdłuższego i najwyższego w Polsce mostu podwieszanego.- Są konkursy, w których studenci budują mosty z papieru lub z patyczków od lodów, ale to raczej zabawy – mówi prof. Biliszczuk. – We Wrocławiu mają okazję sprawdzić w praktyce swoją wiedzę teoretyczną, mimo że konstrukcje są niewielkie. To już poważny sprawdzian dla przyszłych konstruktorów mostów.Anna Tabor: - To najprawdopodobniej jedyny taki konkurs w Polsce. Moi znajomi z Niemiec byli zafascynowani pomysłem, oni na studiach, owszem budowali, ale niewielkie konstrukcje drewniane.Warunki, które muszą spełnić projektanci są dokładnie określone: konstrukcja może mieć 5,4 metra długości, po metrze wysokości i szerokości, a waga całości nie powinna przekroczyć 160 kilogramów.Oczywiście, most musi być wytrzymały. Gotowe mosty trafiały na próby obciążeniowe do Akredytowanego Laboratorium Badawczego Instytutu Budownictwa Politechniki Wrocławskiej. Wyniki także miały wpływ na ostateczną ocenę komisji konkursowej.
Cztery dni i noce pracy
Nad pomysłem wrocławskiej ekipy pracowało pięcioro studentów IV roku budownictwa: Marco Teichgraeber, Katarzyna Śliwińska, Paulina Korzeniowska, Michael Oleasz, Bartosz Hrabański.- Przez miesiąc na zasadzie prób i błędów myśleliśmy nad różnymi rozwiązaniami. Ostateczny pomysł pojawił się na cztery dni przed terminem oddania projektu i siedzieliśmy nad nim dzień i noc – mówi Marco.Michael: - Konkurs to świetna okazja by wreszcie zobaczyć w realu swój projekt i potem sprawdzić w laboratorium. Doskonała praktyczna lekcja, taka wiedza na pewno zaprocentuje.Katarzyna: - Już sam udział można sobie wpisać w CV chwaląc się dokonaniami, a jak jeszcze trafi się nagroda, będzie świetnie.Tegoroczna edycja Konkursu Konstruktorów Mostów Stalowych, pod nieobecność zespołu Politechniki Śląskiej, nie miała swojego faworyta. W pierwszej parze rywalizowali studenci z Krakowa i Szczecina, tym drugim zmontowanie mostu zajęło niecałe 20 minut. To doskonały wynik, za przekroczenie 90 minut team otrzymywał punkty karne.
W rywali zacji wygrała ekipa z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technicznego w Szczecinie. Gratulujemy!
wto