Wojciech Miszewski z Oleśnicy jest pacjentem Dolnośląskiego Centrum Onkologii, Pulmonologii i Hematologii (DCOPiH). W szpitalu przy Hirszfelda leczył złośliwego raka żołądka. Przez półtora roku przyjmował chemię. Raka i żołądka już nie ma. Teraz chodzi na badania kontrolne. Dostaje pomoc i chce nieść ją dalej, w kierunku innych osób, dlatego wpadł na pomysł muralu zachęcającego do badań.
Na zewnętrznej ścianie szpitala wymalowali go w kilka lub kilkanaście dni Sebastian Szlachetka i Mariusz Sahe, który podobnie jak Wojciech Miszewski walczył z nowotworem i po skutecznym leczeniu jest pacjentem pod kontrolą. Rusztowania zdjęli w poniedziałek 14 października. Na murze są dwie dłonie, kobieca i męska, trzymające wstążki zawinięte w pętlę. Do tego napisy: „Mural wykonany z udziałem tych co zwalczyli raka” i „Również nie zwlekaj z badaniem”.
Pieniędzy nie wzięli, ponieważ nadzieja jest bezcenna. – Pacjent wchodzący na teren szpitala zobaczy najpierw ten przekaz, zachęcający do profilaktyki i podnoszący na duchu. Mamy nadzieję, że będzie pokrzepiał ludzkie serca – mówi Wojciech Miszewski.
Remontowe „Zadymy na chemioterapii”
Wojtek jest w szpitalu znany nie tylko jako pacjent. Śmiało można przypisać mu pseudonim Zadymiarz, ponieważ był inicjatorem dwóch akcji „Zadyma na chemioterapii”. W ich zorganizowaniu pomogła mu żona Agata.
Najpierw dogadał się z ówczesną ordynatorką. Uzyskawszy jej pozwolenie, załatwił u swojego szefa pieniądze na zakupienie mebli, w mediach społecznościowych poprosił ludzi o sprzęt (telefony, mikrofalówki, telewizor) i zwołał ekipę remontową. – Ich odzew był tak duży, że wielu osobom musieliśmy odmówić. Do Wrocławia przyjechało około dwudziestu osób z całej Polski, z Poznania, Legnicy, Szczecina – opowiadał nam rok temu Wojtek Miszewski, gdy wyremontowali korytarz i kilka gabinetów.
Drugi taką akcję wolontariusze zrobili wiosną tego roku. Odświeżyli hol i pomieszczenia na dziennym oddziale chemioterapii.
Pomysł remontów zrodził się w 2022 roku na szpitalnym korytarzu oddziału chemioterapii, gdzie Wojtek przyjmował odwiedzającą go żonę. Wygląd ścian, wyposażenia i całej reszty dodatkowo ich przygnębiał, dlatego postanowili zadziałać.
„Zadyma” i mural to niejedyne akcje Wojciecha i Agaty na rzecz pacjentów chorych na nowotwory. Od kilku lat małżeństwo współpracuje z wrocławskim Przylądkiem Nadziei, zbierając pieniądze dla małych pacjentów. Robią to jeżdżąc na rolkach z Oleśnicy do Ostródy, miasta festiwalu muzyki reggae.
Agata kocha rolki, Wojtek reggae. Ślub wzięli podczas festiwalu.